poniedziałek, 29 lipca 2013

"Wstrząsające wyznania..

Cześć
Tu Ania. Powracam do Was z recenzją książki, którą właśnie skończyłam czytać. Książka nosi tytuł "Wstrząsające wyznania Kathy", autorka Kathy O'Beirne opowiada historię swojego życia. Na wstępie powiem, że nie jest to typowa książka dla nastolatek.Podkradłam tą książkę mamie. To prawdziwa historia kobiety, której dzieciństwo było koszmarem, ale  nawet jako dorosła kobieta nie żyła w raju.

Wszystko zaczęło się w domu Kathy. Jej ojciec Oliver pokazujący światu twarz nienagannego mężczyzny, zasługującego na szacunek innych, w domu był prawdziwym potworem. Skazywał na męczarnie swoje własne dzieci, w tym szczególnie Kathy. Matka, Ann do końca życia była kochającą i troskliwą kobietą. Cierpiała widząc jaki ból spotyka jej dzieci. Choć nie raz błagała męża by był łaskawszy, nie potrafiła się mu sprzeciwić. Kathy wyznaję w tej książce, że ojciec nie raz zamykał ją w szopie, gdzie musiała spędzić noc. Pozwalał jej zostać w domu,  dopiero wtedy gdy rozchorowywała się z zimna. Ojciec regularnie bił ją i jej rodzeństwo pasem do tego stopnia, że klamra wbijała się w ciało i wdawało się zakażenie. Kazał też wkładać dłonie w szparę między drzwiami kuchennymi, a futrynę, następnie nogą przyciskał drzwi. Przestawała, gdy mdleli z bólu. W tych najgorszych chwilach była przy nich matka.
Gdy Kathy była niekiedy tak pobita, że nie mogła się ruszać, ojciec zabraniał jej chodzić do szkoły. zdarzał się to na tyle często, że maiła ogromne zaległości w nauce. Szkoła zauważyła, że dziewczynka ma problemy z nauką. Poparli oni decyzję ojca, który podstępnie zawiózł Kathy do ośrodka poprawczego u zakonnic. piekło dopiero się zaczęło. Całymi dniami ciężko pracowała, za jakiekolwiek przewinienie była surowo karana. Do tego nie miała, już obok siebie mamy, co dodatkowo wpłynęło na jej psychikę. warto wspomnieć,że trafiła tam wieku kilu lat. Kathy odwiedziła jeszcze wiele innych miejsc. We wszystkich zmuszano ją do ciężkiej pracy, próbując wzbudzić w niej poczuci winy za taki los. Była bita i molestowana. Większości tych czynów dokonywali księża i zakonnice. To wszystko przyniosło skutki także w jej dorosłym życiu.

Wart przeczytać tą książkę choćby po to, aby docenić swoje własne życie.

Po dość mocnej opowieści, zapraszam na kolejny post, ukaże się już niedługo. Dla równowagi będzie lekki, o zupełnie innej tematyce.Na koniec zachęcam Was do sięgnięcia po tą książkę.
Pa.

piątek, 26 lipca 2013

Czy rozmowa rozwiąże każdy spór?

Aloha!

Co u Was? Jak Wam obiecałam w poprzednim poście, odwdzięczam się troszkę dłuższą notką. W ostatnie dni, myślałam co by Was zaciekawiło. Bo do tej pory nie miałam MEGA ciekawego tematu, prawda? I pomyślałam, że napiszę może o czymś, o czym ostatnio myślałam. No i jest! Myślę, że to temat godny przeczytania. : )
  • Czy rozmowa rozwiąże każdy spór?
Wiadomo, każdy kiedyś się pokłóci. Może to być coś w stylu "Foch, z przytupem na pięć minut!", czyli obrażanie na żarty, ale może to być też coś poważnego tzn.: kłótnia z najlepszą przyjaciółką, czy rodzicami; o zdradę z partnerem/partnerką (bądźmy tolerancyjni), czy może o nic, każdy ma słaby dzień - trzeba to zrozumieć.

Co do tego "focha, z przytupem" to wiadomo, że można rozluźnić sytuację wybuchem śmiechu, przypomnij sobie coś NAPRAWDĘ zabawnego, tak, żebyś zwijał się ze śmiechu na podłodze. Druga osoba zapomni o fochu i zacznie się śmiać z Ciebie. ;)
Gorzej jest jak się pokłócisz naprawdę z ważną Ci osobą o nie byle co. My, kobiety - i te młode, i te starsze - mamy dni, w których wszystko co ktoś inny robi jest złe. Zamieniamy się w mini diabła. Pamiętajmy, że są osoby, które tego nie widzą. Osoba, która "widzi" stara się Ciebie nie wkurzać, unika rozmowy z Tobą. Ale osoba, która "nie widzi" zacznie do Ciebie gadać i gadać i gadać, a Tobie już nerw pulsuje. Od razu powiedz, że masz dzisiaj trudny dzień. Ale są osoby, które są "nad opiekuńcze" i będą co chwilę pytać czy nie potrzebna Ci jest pomoc, albo czy chcesz może wody, coś do jedzenia... Odpowiedz, że jeżeli chcą takiego dobra dla Ciebie, niech po prostu na chwilę się przymkną i porozmawiasz z nimi wtedy, kiedy nerwy Ci opadną.
Ja miałam już taką sytuację. Jechałam do Londynu, obok i przede mną siedziały moje koleżanki, które znałam bardzo dobrze. Koleżanka obok zapytała mnie czy nic mi nie jest, ja jej odpowiedziałam, że po prostu troszkę źle się czuję, bo mam chorobę lokomocyjną i że staram się zasnąć, ona dalej nic już nie mówiła i też starała się zasnąć. Oczywiście, koleżanki siedzące przede mną musiały to usłyszeć, bo zapytały mnie czy jest mi nie dobrze i czy chcę tabletkę. Odpowiedziałam im, że nie, już brałam i chcę zasnąć. Te zaczęły od razu truć mi coś w stylu "O mój Boże! Idę po panią! A może chcesz tabletkę? Na pewno?" ciągle im mówiłam, że nie, ale te oczywiście wiedziały swoje. Nakrzyczałam na nie, że po prostu chcę zasnąć, a te się na mnie obraziły. Z jednej strony czułam się dziwnie, bo nic do mnie nie mówiły, a z drugiej w końcu mogłam zasnąć, bo mi nie biadoliły. Gdy dojechałyśmy na miejsce wytłumaczyłam im, że było mi nie dobrze, i dlatego chciałam zasnąć. One przyjęły to i w drodze powrotnej nie chciały mnie już faszerować tabletkami.
To samo może przydarzyć się z partnerem/partnerką. Jeżeli się pokłócicie, a ty chciałabyś porozmawiać z nim/nią, bądź otwarta też, na to co on/ona mówi, wysłuchaj.
Jeżeli boisz się rozmawiać z ludźmi, to zapytaj o poradę mamę, starszą siostrę, kuzynkę. Oni na pewno Ci pomogą! Pamiętajmy więc, że rozmowa to klucz to rozwiązania problemu.
Mam nadzieję, że przynajmniej troszkę pomogłam z problemami.

Pisała Kinga. Pa! ;)

wtorek, 23 lipca 2013

Trendy na sezon lato 2013

Cześć ;)
Tu Ania. W moim ostatnim poście dałam Wam kilka porad jak kupować z głową. Gdy już przyswoicie ta wiedzę z zamiarem pójścia na zakupy, warto rozglądać się za tym co szczególnie modne w sezonie lato 2013.


1. BIEL + CZERŃ
Można by powiedzieć klasyka, aczkolwiek jest to jeden z "najgorętszych trendów tego sezonu. Ja sama zaopatrzyłam się w 
leginsy w biało-czarne, pionowe pasy.1.    
Efekt wyszczuplenia i wydłużenia nóg – gwarantowany! Trzeba przyznać, że ameryki nie odkryłam. Takie leginsy czy spodnie w identyczny wzór miała na sobie nawet Anja Rubik, a po za nią wiele innych osób. Jeżeli chcecie się wyróżnić polecam iść ślad za autorką bloga Candice88, Pauliną, która zaopatrzyła się w ogrodniczki!
http://candice88.blogspot.com/search?updated-max=2013-07-11T14:23:00%2B02:00&max-results=3


2. WZORY
Tren wszeobecny. wystarczy wybrać się do pierwszej sieciówki, a już znajdziemy ubrania i dodatki w kolorowe wzory. Warto mieć coś takiego w swojej szafie. Nie tylko ze względu na to, że jest to modne. Tak kolorową rzecz możecie nosić każdego lata. Z pewnością stylizacja będzie świeża i nowoczesna .



3.SPORT DELUXE
Od teraz możesz nosić sportowe ubrania, na co dzień. To świetna opcja, wygodnie, a zarazem modnie ;) Wiele z Was pewnie ma w swojej szafie, np. bejsbolówki – bluzy noszone przez osoby grające w baseball. Nie chowajcie ich,  ani nie wyrzucajcie! Niżej przykładowa stylizacja, jak wykorzystać sportowe elementy .


4.NEONY
Ten trend dotarł do nas już rok temu. W tym roku neony są nadal aktualne. Nadają się zarówno na impreze, jak i na co dzień. Z czym je połączyć, zobaczcie jak zrobiła to Maff :

http://madamejulietta.blogspot.com/2012/03/300312.html


Nie za długi post z trendami dobiegł końca. Pamiętajcie, aby nie podążać ślepo za trendami, ale wybierać ubrania i dodatki, które naprawdę Wam się podobają. Kupujcie takie rzeczy, które byłybyście w stanie nosić nawet, gdy moda na to już dawno minie. 

PS.: Dziękuję za wszystkie komentarze pod moim ostatnim postem, a zarazem za tak miłe opinie. Może macie pomysł na nasz kolejny post? Jesteśmy otwarte na takie propozycje ;)

Enjoy

 

poniedziałek, 22 lipca 2013

Jak przerabiać stare ubrania?

Hej! ;)

Tu Kinga. Przepraszam, że nie pisałam ostatnio, ale są dwa powody: pierwszy to moje lenistwo, a drugi to mój kuzyn (http://ksiakucharska.crazylife.pl/), który nocuje u mnie do piątku. W dzisiejszej notce napiszę Wam jak przerabiać stare ubrania. Rodzice każą oddać stare ciuchy młodszej kuzynce, a Tobie ich szkoda. Możesz je przerobić na aktualne trendy. Przy okazji możesz też zaoszczędzić.


1. Gdy widzisz swoje stare, ale ładne bluzki z długimi rękawami po prostu je utnij. Odmierz centymetrem długość obojętnie jakiej swojej bluzki z krótkim rękawem. Potem odmierzasz na bluzce z dł. rękawem i ucinasz. Lecz zostaw jeszcze centymetr materiału, żeby zaobrębić.

2. Boisz się, że nie uda Ci się pkt. pierwszy? Po prostu utnij, a na to miejsce przyszyj koronkę! Ten świetny sposób można też wykorzystać przy dekolcie. To samo możesz zastosować przy spódniczkach, czy sukienkach.

3. Jak pewnie wszyscy wiedzą teraz jest trend na dziury. Zamiast kupować spodnie z dziurami za fortunę, zrób je sobie sama. Weź do ręki nożyczki i tnij! ;)

4. Nie masz kasy na nowe jeansowe szorty? Weź stare jeansy i zetnij. Postrzępione końce? Zostaw tak - to szyk mody.

To taki krótki "pościk". W zamian dam Wam bardziej urozmaicony post następnym razem!

A co do tego obrazka po boku - tak samo można przerobić bluzkę.

Do widzenia! Pa, Kinga. :)

piątek, 19 lipca 2013

Jak nie wydać fortuny na ubrania ?

Cześć :3
 Tutaj Ania, dziś jeden z tematów o których mogłabym pisać i mówić bez końca. 
Ciuchy. Dla większości dziewczyn to słowo znaczy wszystko. Tak to już jest, że to właśnie ta płeć przywiązuje większą uwagę do ubioru. Uwielbiamy spędzać godziny w centach handlowych czy buszując po second handach. Tak, coraz więcej osób w ślad za największymi blogerkami wybiera się na zakupy właśnie do lumpeksów. To tam można znaleźć ubrania, których nie będzie miał nikt inny. Ubrania przywożone do polskich vintage shop'ów są nierzadko bardzo dobre gatunkowo., a do tego cena : 2 zł za sztukę itp. Zalety tych sklepów  nie przekonują wszystkich. Od wielu lat klienci tych sklepów są nisko oceniani przez innych. Dlaczego ? Tego nie wiadomo. Nie warto patrzeć na ludzi wokoło, lecz podążać według własnego zdania. Jeżeli nie jesteście przekonani do lumpeksów, mam sposób na tanie zakupy - wyprzedaże w sieciówkach. Małe przeceny znajdziemy zawsze, te duże są około stycznia, lutego i w wakacje. To wtedy mamy okazję na zakupy po niedużej cenie. wyprzedaż w sklepie to nie oznaka, że możemy kupić wszystko! Tu potrzeba dużo rozsądku i silnej woli,  by nie wpaść w zakupowy szał. Jak kupować na wyprzedażach, aby nie przepłacić ? Mam kilka rad :

1.  Przed wyjściem z domu zajrzyj do szafy. Sprawdź czego potrzebujesz, w sklepie szukaj właśnie tego. 
2. Weź ze sobą tylko tyle pieniędzy, ile możesz wydać, skonsultuj to z rodzicami. 
3. Wybierz się na zakupy wtedy, gdy masz dużo wolnego czasu, by spokojnie poszukać przecen i nigdzie się nie spieszyć. 
4. Idź na zakupy z koleżanką lub mamą. Pod  żadnym pozorem nie idź sama. Nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić samej siebie, czy dana rzecz nam pasuje, czy nie.
5. przymierzaj każdą rzecz którą chcesz kupić, którą chcesz kupić. To ważne, oszczędzisz sobie niepotrzebnych wycieczek do sklepu w celu oddania czegoś, bo za małe, źle dobrane.
6. Zawsze sprawdzaj cenę n metce. Może się okazać, że dany produkt wcale nie jest przeceniony. 

Mam nadzieję, że moje porady na coś się zdadzą. Uwielbiam zakupy i wiem, że niekiedy ciężko jest odmówić sobie czegoś. Przestrzegając tych zasad masz szansę nie przepłacić na zakupach!
Do następnego postu !

czwartek, 18 lipca 2013

Jak utrzymać formę w wakacje?

Hejo!

Tu Kinga. Są wakacje, i dlatego na blogach nie zabraknie tematów wakacyjnych. Dziś powiem Wam jak utrzymać formę w wakacje. Będę pisała to w punktach tak jak Ania, w poprzednim poście. Oto i one:
1. Po pierwsze powinnaś jeść pięć razy dziennie. Oczywiście, nie ma objadania się na zapas. Jedz po kolei: śniadanie, drugie śniadanie, obiad, deser i podwieczorek.

  • Śniadanie - na pierwszy posiłek zjedz sobie musli, najlepsze będzie takie, które sama zrobisz. Ewentualnie zjedz dwie kanapki z chleba razowego, z warzywami i twarożkiem. 
  • Drugie śniadanie - jabłko, brzoskwinia, czy truskawki powinny Ci wystarczyć.
  • Obiad - myślę, że tutaj to nie masz, zbytnio wyboru - to zależy co Twoi rodzice ugotują. Zainwestuj w niebieskie talerze, takie jak na zdjęciu. Niebieski kolor, że tak powiem, przynajmniej trochę "odstrasza głód".
  • Deser - zjedz jogurt naturalny, czy smakowy. Możesz sobie pozwolić na chrupki (nie chipsy), czy sucharki.
  • Podwieczorek - podwieczorek = wczesna kolacja. Możesz zjeść kanapkę z warzywem, np: z pomidorem, sałatą.
Wszystkie te posiłki staraj się jeść co ok. 2 godziny.
2. Staraj się nie jeść lodów wodnych. Nie dość, że nie będziesz jadła pustych kalorii, to zaoszczędzisz kasę.
3. Gdy Twoi rodzice oznajmiają Ci, że jedziecie na rowery, czy kajaki - ciesz się! To świetna okazja, aby stracić parę kilogramów. ;)
4. Dołuje Cię ten mały brzuszek? Nie przejmuj się - w czasie dojrzewania przyjdzie Ci parę kilogramów.
5. Jeżeli możesz, jedź nad morze, czy jezioro i pływaj! Nie dość, że to bardzo zdrowe, to rzeźbisz sobie ładną sylwetkę. 
6. Umów się z koleżankami na bieganie, na początek nie musi to być nie wiadomo ile kilometrów. Potem pójdźcie gdzieś na pole i potańczcie. Jeżeli chcecie - podzielcie się na dwie drużyny i wymyślcie układy taneczne. Gdy już zatańczycie, powiedzcie sobie kto lepiej tańczy. Im Was więcej tym weselej! 
Jeżeli sprawdzisz czy pomogło Ci spalić kalorie - pisz w komentarzu! Mam nadzieję, że się podobało. Ach i na koniec, zdjęcie nisko kalorycznego deseru. ;) 
Jabłka, wiśnie, winogrona czy truskawki? Do wyboru do koloru! 
Macie pomysł na inny deser? Piszcie w komentarzu! 

Może chciałbyś poczytać o czymś konkretnym, masz pomysł na nasz kolejny post? Pisz w komentarzu! Jesteśmy otwarte na Wasze propozycje.

Pozdrawiam, Kinga. :)

środa, 17 lipca 2013

Wakacje bez nudy.

Cześć!

Pisze do Was Ania. Trochę już o mnie wiecie. Od siebie dodam, że interesuję się modą. Marzę o wyjeździe do Londynu. Lubię handmade i vintage. Chciałabym aby ten blog nie był taki jak wszystkie. Ma być oryginalny! Mój pierwszy post będzie o tym co najbardziej aktualnie, czyli... - wakacje!

Upragnione wakacje w końcu się zaczęły. Jak sprawić by nie stracić ani chwili i miło wspominać ten czas? A można. Nawet jeśli nie mamy w planach dalekiej podróży, czy innych atrakcji. Po pierwsze należy zrobić plan. Nie musi być szczegółowy. Ten drugi krok to jego realizacja. Warto zrobić coś takiego już na początku wakacji. Jeżeli jeszcze go nie zrobiłaś, nic straconego! Niżej wypunktuje przykładowe pozycje na liście planów wakacyjnych:
1. Obowiązki :( , od nich nie mamy wakacji. Sprzątanie w pokoju, pomaganie w domowych porządkach. Nie unikajmy tego. Im jesteśmy starsi mamy większą wolność, ale też więcej obowiązków.
2. Po niezbyt miłym wstępie, gdy uporamy się z obowiązkami, pozwólmy sobie na chwilę przyjemności. Mogą to być plotki z przyjaciółką w ulubionej kafejce, czy wyjście do kina.
3. Wakacje to idealny czas na to by znaleźć sobie jakieś hobby. Może to będzie sport, np. jogging, czy szydełkowanie. Nie odrzucaj z góry czynności mało popularnych, czy takich które uważasz za niemodne. Mogą Ci się spodobać.
4. Idź kraść powietrze! Siedząc w domu nie zajdziesz daleko, wyjdź do ludzi. Umów się na spacer z koleżanką, może wspólna przejażdżka na rowerach? Wszystko byle by nie siedzieć w domu.
5. Wyjazd. Jeżeli Twoja rodzina już zaplanowała wyjazd - tylko się ciesz. Nowe miejsca + nowi ludzi = świetna zabawa. Jeżeli nigdzie się nie wybierasz, nic się nie martw. Możesz wspólnie ze znajomymi zorganizować mini wyjazd. Nad jezioro, do parku, czy lasu. Weźcie ze sobą pełne plecaki i na rowery! To może być nie zapomniana przygoda.
6. Zawsze w wakacje znajdujemy czas na nudę. Znajomi powyjeżdżali, rodzice w pracy, a ty nie masz co robić. Dlatego zapisz na liście tytuły kilku filmów i książek. Będziesz przygotowana na wszystko!
7. Sprawdź czy w Twojej okolicy, nie dzieje się nic ciekawego. Z pomocą przyjdzie Ci Internet. Niekiedy miasta, czy wsie, przygotowują jakiś program rozrywkowy na wakacje. Wyciągnij rodzinę lub znajomych.

Szczęśliwa siódemka za nami. Dobrze przygotowana lista gwarantuje wakacje bez nudy, ale to tylko przykłady. Liczę na Twoją kreatywność. Dopisz kilka punktów od siebie. Na tej liście może znaleźć się wszystko co sprawi, że w te wakacje, nie będziesz się nudzić.

Może chciałbyś poczytać o czymś konkretnym, masz pomysł na nasz kolejny post? Pisz w komentarzu! Jesteśmy otwarte na Wasze propozycje.

Enjoy! ;)

P.S. Iwona zacznie dodawać posty dopiero po wakacjach.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Keep Calm and... Welcome!

Hej.Nowy blog, nowe doświadczenia. Bloga zakładają tzw. (nie)dojrzałe dziewczyny – czyli my.

  • Dlaczego (nie)dojrzałe? 

Haha. A dlaczego nie? Do rzeczy. (Nie)dojrzałe, nie oznacza: głupie idiotki, które nie są dojrzałe płciowo, czy ;nie mają szacunku, powagi. Po prostu jesteśmy szalone. 

  • A po co blog, takim (nie)dojrzałym dziewczynom?

Może z powodu tego, że chcemy pokazać poprzez ten blog naszą powagę, i że (nie)dojrzali też mają uczucia; a może po prostu z nudów.Ja mam na imię Kinga, a moje przyjaciółki: Iwona i Ania. Wyszłyśmy na ten okrutny świat w 1999 roku. Jesteśmy "gimbusami" i idziemy do drugiej klasy. Pierwszą notkę robię ja. Jednak na początku musicie wiedzieć, że TEN blog był założony na innej stronie (blog.pl), jednak uznałyśmy, że na blogspot'cie będzie o niebo lepiej. Blog dopiero co zaczynał, więc i tak nie ma żadnej straty. I mały szczegół: doszła do nas Ania, której wcześniej nie było razem z nami. Blog będzie prowadzony na różne tematy, począwszy od przepisów i porad. Będą też różne konkursy. Nazwa odnosi się do naszego poczucia humoru i miło spędzanego, razem czasu.Na ten dzień - krótko, ale barwnie w szczegóły. :-D

Bay, Kinga.